Magia iluzji. W jakich branżach sprawdzą się hologramy?

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Hologram to nic innego jak obraz, który dla ludzkiego oka ma wszelkie cechy obiektu trójwymiarowego. Kolejny technologiczny gadżet przenoszący się małymi krokami z ekranów kin do naszej rzeczywistości. Gdzie znajdzie zastosowanie?

Technologia przyszłości do podróżowania w przeszłość… i nie tylko!

Mimo że większości z nas hologramy nadal kojarzą się głównie z kultowymi scenami z Gwiezdnych Wojen, to od kilku lat na rynku pojawiają się coraz to nowe urządzenia do wyświetlania obrazów z efektem trójwymiaru. Przedstawiamy kilka najważniejszych branż, dla których to absolutny przełom i które dla tej rewolucyjnej technologii tracą głowę, zarabiając przy tym duże pieniądze.

Przyszłość rynku nieruchomości?

Start-up HoloLamp jakiś czas temu zaprezentował urządzenie, które tworzy iluzję trójwymiarowego obrazu z możliwością rzutowania go na dowolną płaszczyznę. Pionierzy na rynku nieruchomości szybko wyłapali tę nowość i dostrzegli w niej wielki potencjał do rozwijania branży.

Budynek mieszkalny
(fot. Étienne Beauregard-Riverin, źródło: unsplash.com)

Jak przekonują eksperci, trójwymiarowe hologramy mogą wkrótce wejść do powszechnego użytku, będąc niemałym wsparciem dla agentów zajmujących się sprzedażą domów i mieszkań. Dzięki nim będziemy mogli oglądać domy na odległość, w jakości 3D, a to wszystko bez konieczności używania specjalnych gogli.

Cyfrowy schabowy 3D

Innowacyjny pomysł HoloLamp przypadł do gustu także restauratorom, którzy stwierdzili, że to świetny sposób na wyniesienie swojego biznesu na wyższy poziom. Zamiast klasycznego menu, goście znajdują na stolikach urządzenie HoloLamp, które wyświetla wszystkie pozycje, a oglądający – gestykulując dłońmi – mogą powiększać i pomniejszać obrazy dań, oglądać je ze wszystkich stron, aż wreszcie wybrać to, co najbardziej przypadnie im do gustu.

Elvis żyje! No, przynajmniej koncertuje

Kto z nas nie tęskni za wielkimi gwiazdami światowej sceny muzycznej i marzy, żeby móc znaleźć się na koncercie Davida Bowiego czy Queenu z czasów Freddiego? Koncepcja hologramów od pewnego czasu funkcjonuje w przemyśle muzycznym i wygląda na to, że znajdzie sobie tam bezpieczną przystań. Mimo, że dla wielu żerowanie na nieżyjących artystach i wykorzystywanie ich wizerunków w postaci hologramów to raczej perwersyjna metoda, wielkie koncerny muzyczne wyczuły, że jest to niemałe źródło dochodu.

Figurka Elvisa Presleya
(fot. Emrecan Arik, źródło: unsplash.com)

Jeszcze przed kilkoma laty hologramy pojawiały się sporadycznie, jedynie jako tło dla występujących zespołów lub wokalistów, ale od pewnego czasu w postaci hologramów można oglądać samych artystów. Silne kontrowersje wzbudził chociażby pomysł zorganizowania wirtualnej trasy koncertowej Whitney Houston. Zyski z przedsięwzięcia, z samego podpisania umów, wyniosły prawdopodobnie około 14 milionów dolarów. Swoje pięć minut na muzycznej scenie XXI wieku zaliczyli już także Maria Callas czy 2Pac.

Przeciwnicy hologramowych koncertów jako główny powód podają fakt, że wokalista to przecież nie tylko głos i umiejętności, ale przede wszystkim postać, charyzma, specyficzna osobowość, a tego za pomocą technologii – przynajmniej na razie – nie jesteśmy w stanie odtworzyć.

Co z tą Leią?

Czy zatem spełnią się marzenia o spotkaniach i rozmowach z udziałem hologramów lub choćby o przekazywaniu innym hologramowych wiadomości? Start-upy z całego świata próbują testować metody komunikacji za pomocą tej technologii, ale nadal napotykają na liczne przeszkody. Do stworzenia obrazu trójwymiarowego potrzeba bowiem nieporównywalnie większej ilości danych niż do klasycznego obrazu 2D.

Ruda dziewczyna z laptopem
(fot. Brooke Cagle, źródło: unsplash.com)

Kolejnym problemem są specjalne projektory, których produkcja byłaby zdecydowanie zbyt kosztowna, aby udało się je wprowadzić na komercyjny rynek. Trzecia kwestia to znaczne spowolnienie internetu, spowodowane przesyłem ogromnych ilości danych. Wygląda więc na to, że nieprędko przyjdzie nam spotkać się z przyjacielem-hologramem na piwie.

Warto pamiętać jednak, że większość dostępnych na rynku urządzeń do wyświetlania hologramów nie oferuje wcale prawdziwych hologramów. Projektory wyświetlają de facto obrazy dwuwymiarowe, ale zawierają również detektor do śledzenia twarzy. W zależności od położenia głowy użytkownika, projektor jest w stanie tak dostosować obraz, że wydaje się on nam być trójwymiarowym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*