Artykuł sponsorowany
Inbound marketing to stosunkowo świeży rodzaj działań marketingowych, polegających na wykorzystaniu w nich zupełnie odwrotnego podejścia do standardowego. Polegają bowiem na poszukiwaniu takich działań, które tak naprawdę zmuszają klienta do samodzielnego poszukiwania przedsiębiorcy, nie zaś odwrotnie. W stosunku do outbound marketing, działania inbound sprowadzają się do nakłonienia potencjalnego klienta do samodzielnego zgłębienia wiedzy na temat przedsiębiorcy, a nie odwrotnie. Czy takie rozwiązania mają sens? Jak je rozpocząć? Od czego zacząć?
Działania inbound marketing nie mają nic wspólnego z rozwiązaniami znanymi nam z ulicy, telewizji oraz innych środków przekazu masowego, które mogą w niektórych sferach życia uchodzić za szczególnie nachalne. Wyskakujące okienka czy duże billboardy rozwieszone w mieście tuż przy najpopularniejszych arteriach miejskich są agresywne i powodują, że pierwszy krok w kierunku poznania oferty danej marki wykonuje właśnie przedsiębiorca, poniekąd wchodząc do sfery życia potencjalnego klienta. Działania inbound są zupełnie inne, gdyż w ich przypadku chodzi o nawiązanie kontaktu z firmą przez klienta. To zupełnie zmienia postać rzeczy oraz zakres i rodzaj poszczególnych działań marketingowych.
Inbound marketing składa się z kilku ściśle wyselekcjonowanych działań, które mają prowadzić do nawiązania kontaktu z daną firmą przez klienta. Powinny być zatem nienachalne, stonowane i nastawione raczej na dobro klienta niż poznanie przez niego naszej marki za wszelką cenę. Warto zadbać między innymi o działania SEO. Dzięki nim internauta trafi na Twoją witrynę poszukując tej jednej, konkretnej rzeczy, która się na nim znajduje. Ciężko mówić o intruzywnym marketingu w przypadku, gdy to internauta sam wpisał sformułowanie np. „buty adidasy męskie tanie”, po czym wszedł na Twoją witrynę. W rezultacie nie będzie kojarzył jej przez pryzmat nachalnych reklam w sieci, które wśród współczesnych użytkowników sieci oceniane są coraz gorzej.
Warto także przekazać internautom odpowiedzi na ich pytania w tak prosty sposób, jak to tylko możliwe. Dobrze jest przekazać im dostęp do darmowych e-booków napisanych przez Ciebie lub do oferty, która w żaden sposób nie nakłania do zakupu lub wejścia w głębszą, bardziej bezpośrednią internautę. Nie przyciągaj internauty na siłę – sam powinien wykonać ten pierwszy, najważniejszy krok.
Nie bez znaczenia jest także prostota. Warto stworzyć stronę łatwą w nawigacji, która nie obciąża komputera zbyt mocno i działa szybko, a przy tym także nie jest zbyt bogata w szczególnie uciążliwe reklamy, w tym billboardy i wyskakujące okienka inne niż takie, które np. informują o Twoich zaletach lub przedstawiają dotychczasowe realizacje. W ten sposób klient, widząc różnego typu prace Twojego autorstwa, być może sam skorzysta z opcji skontaktowania się z Tobą w celu ustalenia dalszych szczegółów współpracy.
Nie można również zapomnieć o prowadzeniu swojego Fanpage’a, który powinien również – podobnie jak w przypadku treści na samej witrynie – informować o zaletach wynikających ze współpracy, nie zaś namawiać wszystkich do zawiązania bliskiej czy dalszej współpracy.
Zdecydowanie tak! Współcześni internauci są coraz bardziej przyzwyczajeni do nachalnych reklam, a coraz więcej z nich potrafi także odróżnić realne informacje od tych wyselekcjonowanych przez przedsiębiorcę.
Fot.: Canva Studio/unsplash.com