Wystawiając przedmiot na sprzedaż zwykle chcemy po prostu szybko pozbyć się danej rzeczy i podreperować budżet. Warto uważać jednak, by pośpiech nie przysłonił nam oczu, i weryfikować informacje, które przesyłają nam potencjalni kupcy.
Wyobraź sobie taką sytuację: wystawiasz na sprzedaż odkurzacz. Jest używany, ale dobrej firmy i na pewno posłuży jeszcze komuś. Chcesz za niego 200 zł, w końcu i tak masz już nowy. Wtem na WhatsAppie pisze do Ciebie nieznajoma osoba z pytaniem o to, czy oferta wciąż aktualna. Oczywiście, że aktualna! W końcu wystawiłeś ogłoszenie jakieś 5 minut temu. Nieznajoma osoba proponuje Ci 300 zł i natychmiastowy zakup. Brzmi zbyt pięknie?
Tak, rozsądek podpowiada Ci dobrze: to brzmi za pięknie, by było prawdziwe. Kto zresztą proponuje sam z siebie wyższą cenę wiedząc, że nie ma jeszcze innych chętnych na zakup?
Osoba taka twierdzi, że już wpłaciła pieniądze, a Ty powinieneś kliknąć w wysłany przez nią link, by je odebrać. Często taka fałszywa strona ma np. podobną do OLX nazwę czy design strony, który skutecznie może zmylić nawet ostrożne osoby. Podrobiona strona będzie zawierać formularz, w który wpiszesz dane swojej karty płatniczej, jej ważność oraz kod CVV, który umożliwi oszustom dokonywanie dowolnych transakcji Twoją kartą.
Często, jako dodatkowy dowód, osoby takie wysyłają „instrukcje z serwisu OLX” (tak naprawdę tworzą je same) w jaki sposób przejść przez całą fałszywą procedurę i dlaczego wygląda ona właśnie w taki sposób. Znajome fonty, kolory i logo działają zwykle na korzyść oszustów, wzbudzając zaufanie. A gdy je stracisz, do straty pieniędzy z konta już niedaleko.
Problem tego rodzaju phishingu został szczegółowo opisany m.in. na portalu Niebezpiecznik.
Sprawdź również: Jakie konsekwencje niesie za sobą wyciek danych?
